Wino św. Jana.

W niektórych rejonach Europy, a także czasami w naszym kraju, w dniu 27 grudnia, w święto św. Jana Apostoła i Ewangelisty praktykowane jest błogosławieństwo wina. Jakkolwiek zwyczaj błogosławienia "wina św. Jana" nie sięga poza XIII wiek, jednakże pochodzenie tej praktyki nawiązuje do legendy z VI wieku, do tzw. Apokryfu św. Jana "Virtutes Johanni". Dowiadujemy się tutaj, że św. Jan po pobłogosławieniu kielicha z zatrutym winem, bez szkody dla zdrowia spożył je i przez to nawrócił pogańskiego kapłana. Jeszcze więcej szczegółów tej "pobożnej" apokryfcznej historii znajdujemy w sławnym, znanym zbiorze dominikanina lombardzkiego, późniejszego arcybiskupa Genui -Jakuba de Voragine (+1298) w jego "Złotej legendzie".

"Legenda na dzień św. Jana Apostoła i Ewangelisty", uważana za jedną z piękniejszych w powyższym zbiorze podaje, że kiedy św. Jan po całej Azji głosił słowo Boże, "kapłan bożków Aristodemus" wzniecił przeciw niemu rozruchy wśród ludu. Ów kapłan zażądał od św. Jana, aby poddał się próbie zatrutego wina, gdyż tylko w tym przypadku, gdyby zobaczył, że św. Jan po jego spożyciu nadal będzie żyć, uwierzy w Boga. Przedtem podał to zatrute wino dwom skazańcom, których dostarczył mu prokonsul. Skazańcy po wypiciu wina zmarli. Św. Jan wziął kielich, nakreślił na sobie znak krzyża i bez szkody dla zdrowia wypił je. Gdy Aristodemus nadal jeszcze nie był przekonany, św. Jan dokonał dodatkowo cudu przywrócenia życia dwóm skazańcom. To dopiero sprawiło nawrócenie zarówno owego kapłana, jak też prokonsula wraz z ich rodzinami.

Tyle owa pobożna "złota" legenda. Sens zwyczaju błogosławienia wina najlepiej oddają "Obrzędy błogosławieństw" (r. 1994). W tekście monicji prosimy Boga "aby nas uwolnił od wszelkiej trucizny nienawiści i podtrzymał wśród nas wzajemną miłość, od której św. Jan na wzór samego Chrystusa tak gorąco zachęcał swoich uczniów". Zwyczajowo pijący poświęcone wino składają sobie życzenia: "bibe amorem sancti Joanni" (pij miłość św. Jana).





Powrót  Następna